Na scenie jest jeden tylko sprzęt - łóżko we wnętrzu zamkniętym z dwóch stron lustrami. I są trzy opowiadające o swoim, smutnym życiu, kobiety: bezrobotna czterdziestolatka, jej córka i matka. Ale jest też czwarta, najbardziej tajemnicza i nierealna. Nie tyle postać sceniczna, co figura teatralna. Ale, prawdziwych rozmów i sporu racji w sztuce Krzysztofa {#au#2926} Bizi{/#} nie ma. Jest. to bowiem rzecz sceniczna o wyalienowaniu i samotności, o smutku codziennego bytowania. W tej drugiej Polsce, ludzi biednych i zawiedzionych. Sztuka Bizi napisana została w formie trzech monodramów losach kobiet z tej samej rodziny, co pozwala spojrzeć na te same zdarzenia z różnej perspektywy. Reżyser przedstawienia, Paweł {#os#15734} Szkotak{/#} postąpił tu trochę tak jak Krystyna {#os#305} Janda{/#} w telewizyjnym spektaklu {#re#30482} "Porozmawiajmy o życiu i śmierci"{/#} Krzysztofa Bizi. Tam w poszukiwaniu, tak obcej autorowi metafizyki, pojawiły s
Tytuł oryginalny
Szaro tu i smutno
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski