100 lat temu urodziła się Ryszarda Hanin.
Jednym z paradoksów zawodu aktorskiego jest to, że ponuracy grają wesołków, wesołkowie ponuraków, charakterystyczni komicy marzą o rolach dramatycznych, wierni małżonkowie grają uwodzicieli i odwrotnie. Ryszarda Hanin (właściwe: Szarlota Hahn), urodzona we Lwowie 30 sierpnia 1919 roku w bogatej, burżuazyjnej rodzinie żydowskiej, bardzo często kojarzona była z rolami kobiet z ludu, chłopek i robotnic, prostych i ciężko doświadczonych przez los. Po maturze (1937), wbrew woli rodziny, wyjechała do Paryża i zapisała się do studium aktorskiego sławnego Charlesa Dullin. Bardzo jej w tym pomogła znajomość języka francuskiego, powzięta na prywatnych lekcjach lwowskich oraz umiejętności wyniesione ze szkoły tańca i baletu. Po wybuchu wojny ją i jej pierwszego męża, męża Leona Pasternaka los rzucił na wschód, do ZSRR. Zaciągnęła się do tworzonej tam, w Sielcach nad Oką I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Służyła jako fizylier