"like a diva" w reż. Sylwestra Biragi w Teatrze Druga Strefa w Warszawie. Pisze Renata Kim w Newsweeku.
Młodziutka śpiewaczka operowa Małgorzata Pawłowska słyszy czasem, że nie powinna się zajmować burleską, kabaretem i teatrem, bo znawcy śpiewu nie będą jej traktować poważnie. Odpowiada, że to wszystko jest bardzo rozwijające, bo trzymając się sztywnych reguł, nigdy by nie udowodniła, że na scenie może zrobić tyle rzeczy. Ostatnio występuje w warszawskim Teatrze Druga Strefa w spektaklu "Like a diva": gra, tańczy i przede wszystkim śpiewa. I znowu przekracza granice, bo popularne arie, które wykonuje, są całkowicie nie na jej głos, czyli sopran. Śpiewa m.in. "Nessun dorma", tenorową arię Kalafa z opery "Turandot" Pucciniego, i basową arię Skołuby ze "Strasznego dworu" Moniuszki. I widać, że szalenie ją bawi szarganie operowego sacrum. "Like a diva" to opowieść o życiu początkujących śpiewaków operowych, o ich marzeniach, ambicjach, ale też słabostkach. Pawłowska celnie je wytyka, ale robi to z czułością i zrozumieniem, jest w końcu