EN

12.01.2009 Wersja do druku

"Szarańcza" to worek ze współczesnymi traumami

"Szarańcza" w reż. Natalii Sołtysik w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Wysokich Obcasach.

Wszystkie 'zasady' zostały zachowane, wszystkie atrybuty nowoczesności uwzględnione. Psychodeliczne kolory kostiumów, groteskowe formy, parodia medialnych póz, okrucieństwo w relacjach młodzi - starzy, staranna choreografia scen rodem z horroru, neuroza, depresja, autyzm. 'Szarańcza' to worek ze współczesnymi traumami. Nie ma tu pozytywnych przykładów. Rodzinne relacje nie wytrzymują w starciu z indywidualnymi ambicjami. Radosna trzydziestolatka w stylu Poppy (z 'Happy-Go-Lucky') o kilka lat spóźnia się na pogrzeb własnej babci, zajęte własnymi karierami rodzeństwo porzuca na autostradzie schorowanego ojca, gwiazda telewizji popada w manię prześladowczą. Czy nie znamy już skądś tych wielkomiejskich egoistów? Czy to już nie było grane? Czy to przypadkiem nie stary, prosty teatr rozrywkowy ubrany w modniejszy, atrakcyjniejszy kostium? Spektakl Natalii Sołtysik miał być odtrutką na panujący od lat w warszawskim Ateneum klimat bulwaru. Rozmachu, pomysłu i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kit

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 8/10-11.01 - Wysokie Obcasy

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

12.01.2009

Realizacje repertuarowe