EN

10.02.2002 Wersja do druku

Szara reneta z łapanki

Dla wszystkich jest chyba jasne, że teatr Wybrzeże trzeba po premierze zamknąć i wykończyć.

"Koniec z łapankami" - zadeklarował w gazecie dyrektor teatru Wybrzeże Maciej Nowak, a ja naiwnie się ucieszyłem, że wreszcie formułuje program artystyczny. Jednak okazało się, że chodzi mu o widownię... Na razie widownia jest wyłącznie na zaproszenia, a to z okazji gali pod tytułem "200 lat teatru na Wybrzeżu", poprzedzonej niespotykaną kampanią medialną. Gala polegała na odsłonięciu tablicy z nazwiskami wszystkich dotychczasowych dyrektorów teatru i pokazaniu nowej widowni w trakcie remontu. Pretekstem były dwa spektakle typu "światło i dźwięk": jeden pod tytułem "Człowiek Roku Dziennika Bałtyckiego", drugi - "Hanemann". Pierwszy był lepszy, bo krótszy. Gdańszczanie po raz kolejny dowiedli, że wielkiej gali urządzić nie umieją, do czego dostroili się goście. Minister Celiński oświadczył, że miasto nie podcina gałęzi, na której siedzi, ale to niewielka pociecha, bo siedzenie na gałęzi to dla miasta strasznie niewygodna pozycja. Ambasad

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szara reneta z łapanki

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 6

Autor:

Mendel Gdański

Data:

10.02.2002

Realizacje repertuarowe