EN

5.01.2010 Wersja do druku

Szara perła, dźwięki i temperatura

- Nie wcielam się w tę postać, ja tylko czytam jej listy. Ale czytając te wyznania, jestem poruszona tym, co pisze Klara Schumann i rzeczywiście rozumiem jej dramat - mówi aktorka Teresa Budzisz-Krzyżanowska, która z pianistą Pawłem Kamasą, wystąpiła na festiwalu FORTEpiano w Toruniu z programem "Listy pisane muzyką".

Pozwoli Pani, że zacznę od pytania do Pawła Kamasy... Teresa Budzisz-Krzyżanowska [na zdjęciu]: To oczywiste - on jest autorem przedsięwzięcia pt. "Listy pisane muzyką". Gdy czyta się, że pianista rozpoczął naukę gry jako pięciolatek, to przychodzi na myśl określenie cudowne dziecko. Był Pan cudownym dzieckiem, które miało kontynuować rodzinne tradycje? Paweł Kamasa: Nie. Po prostu nadszedł moment, gdy rodzice uznali, że powinienem grać. Właśnie dlatego, że oboje są muzykami, zdawali sobie sprawę, jak różnie mogą się potoczyć moje muzyczne losy. W 1983 r. objął Pan kierownictwo artystyczne Festiwalu Brahmsa w Bazylei i Zurychu. Na całym świecie propaguje Pan dzieła tego kompozytora. Dlaczego tak fascynuje Pana muzyka tego, którego Wagner nazywał "drewnianym Johannesem"? P.K.: Oni nie lubili się. Ja kocham Brahmsa i podobnie jak on nie darzę sympatią muzyki Wagnera. Wrażliwość Brahmsa jest subtelna, a jego muzyka pozbawion

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szara perła, dźwięki i temperatura

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości nr 1/02-03.01.

Autor:

Gabriela Ułanowska

Data:

05.01.2010