KOBIETA na scenie. Jakże to wdzięczny i pasjonujący temat. Przy jego atrakcyjności blednie nawet moja zasadnicza wątpliwość: czy Dzień Kobiet jest rzeczywiście wyrazem naszego autentycznego hołdu dla pań, czy też przejawem męskiego egoizmu i wygodnictwa, które każą nam "odfajkować" całą sprawę za pomocą jednego dnia w roku. Widok podchmielonego faceta, wręczającego kobiecie 8 marca kwiatek w celofanie, najlepiej tę wątpliwość ilustruje. Ale powróćmy do wątku: kobieta na scenie. Sprawa w teatrze poważna i mająca różne aspekty. Faktem jest, że aktorki mają dziś niełatwe życie. Produkcja filmowa jest zbyt mała, żeby mogła się wykształcić profesja aktorki filmowej. Ta specjalizacja udała się tylko nielicznym, np. Beacie Tyszkiewicz. Reszta, nawet po bardzo dobrym, debiucie, znika z ekranu na kilka lat bądź na zawsze. W telewizji jest podobnie. Ponieważ tak naprawdę nikt w owej instytucji nie prowadzi polityki artystycznej, zdarzają się
Tytuł oryginalny
Szansa dla pań
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 10