EN

27.07.2005 Wersja do druku

Szansa dla kina artystycznego

- Czekamy na inaugurację Instytutu Sztuki Filmowej. Liczę, że już wkrótce będzie szansa na wyprodukowanie w Polsce rocznie dwudziestu kilku filmów - mówi reżyser filmowy JANUSZ ZAORSKI.

Marcin Mońka: Na festiwalu Era Nowe Horyzonty pokazał Pan swój najnowszy film "Lekarz drzew", zrealizowany za własne pieniądze. Pomogli także przyjaciele, którzy wspólnie z Panem pracowali nad jego powstaniem. Tak ma wyglądać przyszłość polskiego kina? Janusz Zaorski, reżyser: Mam nadzieję, że nie. Nasz film jest wynikiem bezradności, fatalnego, wręcz "dennego" stanu kinematografii. Zrobiłem go rok temu i na szczęście od tego czasu wiele się zmieniło. Czekamy na inaugurację Instytutu Sztuki Filmowej. Liczę, że już wkrótce będzie szansa na wyprodukowanie w Polsce rocznie dwudziestu kilku filmów. Przymierzając się do "Lekarza drzew", byłem złakniony filmu artystycznego, chciałem pójść w kierunku widowni wymagającej, w stronę inteligenta, który chce z ekranu usłyszeć kilka istotnych pytań. Pociąga Pana kino artystyczne? - Ależ ja mam w zapasie kilka scenariuszy. Decydenci w Polsce postawili jednak zdecydowanie na komercję, którą

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozmowa z Januszem Zaorskim

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza- Katowice nr 173

Autor:

Marcin Mońka

Data:

27.07.2005

Wątki tematyczne