"Hamlet" Wiliama Shakespeare'a w reż. Tadeusza Bradeckiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w Teatrze dla Wszystkich.
Podatny na rozmaite interpretacje "Hamlet" na zawsze pozostanie zagadkowy, nasycony mnogością problemów natury psychologicznej, społecznej, historycznej i innych, które doskonale można uwspółcześnić. Z jednej strony możliwość głębokiej analizy psychiki wybitnej jednostki, a z drugiej przyczynek do rozważań o istocie władzy, o żądzy jej posiadania, pozwalały tworzyć różnorakie, często doskonałe interpretacje. Ta jedna z najsłynniejszych sztuk Williama Shakespeare'a sama w sobie zawiera treści tak wiele, iż w zasadzie chętny widz i tak doceni niesamowitość geniuszu autora, nawet gdyby poprzestano na samych dialogach i monologach. Sięgając po "Hamleta", Tadeusz Bradecki w każdym momencie pozostaje wierny Szekspirowi, choć odkrywa go na nowo. Nie skraca, nie przerabia długiego i trudnego tekstu tragedii. Jego ingerencja w sceniczne dzieło jest prawie niewidoczna, choć konieczna, by nadać "Hamletowi" aktualny kontekst, uczynić bliskim i zrozumiałym