"Wesele Figara" w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Lesław Czapliński w Odrze.
"Szalony dzień, czyli Wesele Figara" to tytuł komedii Pierre'a de Beaumarchais'go, przysposobionej na potrzeby sceny operowej przez Lorenza Da Ponte i Wolfganga Amadeusa Mozarta. Wcześniejsze perypetie głównych postaci, przedstawione w Cyruliku sewilskim, przeniósł na grunt opery Giovanni Paisiello, a więc dla ówczesnej publiczności dzieło Mozarta następowało w odpowiedniej kolejności chronologicznej, dopełniając tamten utwór i dopiero wraz z pojawieniem się arcydzieła Rossiniego, które wyparło ostatecznie z pamięci utwór Paisiella, wydaje się ona odwrócona. Z tego może powodu w praktyce scenicznej Figara zwykło się traktować jako rówieśnika jego wybranki, a przecież jako cyrulik we wcześniejszej sztuce jest on poniekąd mentorem naiwnego Almavivy, a więc jeśli nie jest od niego starszy to przynajmniej w tym samym wieku. Wraz z przystaniem do niego na służbę traci wszak niezależność, a można odnieść wrażenie, że nawet i swój dawny spryt.