"Pippin, czyli historia prawdziwa o poszukiwaniu szczęścia" Stephena Schwartza w reż. Jerzego Jana Połońskiego w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Sylwia Klimek w portalu kultura.poznan.pl.
"Pippin" oszałamia rozmachem, zaskakuje różnorodnością środków i gatunków, splatających się w nim i kotłujących, wielością cytatów i żartami w duchu Latającego Cyrku Monty Pythona. Szczerze bawi i niebezpiecznie wciąga. Kolejny świetny spektakl na deskach Teatru Muzycznego! Jak oni to robią? W tej żywiołowej, komediowej mieszance trudno się z początku odnaleźć. Kolejne ekscentryczne postacie, wyjęte z różnych stylistyk, z "szalonego snu reżysera", energicznie wkraczają na scenę, wypełniając ją szczelnie. Mieni się w oczach od kolorowych świateł, eklektycznych kostiumów, trudno ogarnąć całość, przyjrzeć się szczegółom. Ale ten wyraźny nadmiar, panujący na scenie chaos z czasem okazuje się ramą, w której toczy się bardzo współczesna opowieść. Choć zdecydowanie niejednoznaczna. Pippin, starszy syn Karola Wielkiego, u progu dorosłości poszukuje sensu życia. Pragnie, by wszystko w nim toczyło się bardziej, mocniej, intensyw