Ślub" Witolda Gombrowicza w reż. Zbigniewa Lisowskiego z Teatru Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
"Ślub" Witolda Gombrowicza miał być korowodem sztuczności - to dramat pustych gestów i masek, powtarzania słów aż do zatracenia sensu. Baj Pomorski w Toruniu pokazał, że teatr lalek jest stworzony do tego rodzaju przerysowań. Trudno sobie wyobrazić, w jakim kierunku zawędrowałby najnowszy spektakl Zbigniewa Lisowskiego w Baju Pomorskim, gdyby nie ograniczenia wiekowe widowni. Odnoszę wrażenie, że reżyser chciał zafundować nam intensywną terapię szokową Gombrowiczem, ale przed tym powstrzymały go obowiązki wobec młodzieżowej publiczności. Lisowski zrezygnowałby wtedy z objaśniania świata Gombrowicza, a zacząłby go twórczo reinterpretować. W efekcie otrzymaliśmy sprawną inscenizację pozycji spoza głównego nurtu lektur szkolnych. Lisowski jest wierny Gombrowiczowi tak mocno, że całkowicie oddaje mu głos. Inaczej pewnie by ten spektakl wyglądał, gdyby z tych zasuszonych idei i salonowych gierek słownych reżyser wykrzesał krytyczny komenta