Od momentu udanych rock-oper wystawionych z powodzeniem przez zachodnie grupy, czekaliśmy na podobne widowisko w Polsce. Tym bardziej, że operetka u nas skostniała, ograniczając się jedynie do repertuaru klasycznego i niezbyt udanych propozycji polskich twórców. Jedynie Danuta Baduszkowa w Gdyńskim Teatrze Muzycznym przybliżała polskiemu widzowi jej bardziej współczesny gatunek - musical. Ale mimo tych doświadczeń i dobrych i nieudanych, liczyliśmy na coś więcej. Za pierwsze próby należy uznać "Mrowisko" przygotowane przez zespół Klan. Było to baletowisko, gdyż warstwę fabularną tworzył nowoczesny balet, a muzyka i piosenki były jedynie oprawą. Później powstała "Naga" Niebiesko-Czarnych, a ostatnio "3400 lat po Ikarze". Ale w próbach tych elementy składowe rock-opery: akcja, muzyka, słowa i taniec były traktowane indywidualnie, nie tworzyły zintegrowanej całości. Propozycją, która uwzględnia wszystkie te czynniki jest "Szalona lokomotywa" w in
Tytuł oryginalny
"Szalona lokomotywa"
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 273