"Shirley Valentine" w reż. Dariusza Majchrzaka z Teatru Czwarte Miasto, gościnnie w Teatrze na Plaży w Sopocie. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Jak długo jest w stanie wytrzymać kobieta pod własną presją przymusowych usług rodzinnych? Każda ma swoją górną granicę wytrzymałości. Niektórym kończy się skala po pierwszych latach małżeństwa, kiedy nawyki dopiero zaczynają wchodzić w smrodliwy obieg. Inne są w stanie wytrwać długie lata, aby nikt nie nazwał ich zdemoralizowanymi wywłokami, burzącymi spokój małżeńskich i rodzicielskich obowiązków pojętych jako bosko-społeczne brzemię w imię kultu mężczyzny albo dzieci. Jak długi proces przeszła i przechodzi każda kobieta, aby stanąć oko w oko z wyuczonymi frazesami ku pokrzepieniu serc dewotów i konserwatywnej miernoty? W małżeństwie wszelkie iluzje znikają, wartość związku oceniają nie tylko zainteresowani, lecz również szerokie grono obserwatorów. Jak w tym wszystkim nie zwariować? - pokochać Shirley Valentine, boską wyzwolicielkę zmarnowanych kobiet. Teatr Czwarte Miasto poważył się udostępnić do publicznego użyt