"Bóg mordu" w reż. Katarzyny Kalwat w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Teatr Powszechny w Łodzi nadal potrafi miło zaskakiwać. Najnowsza premiera sztuki Yasminy Rezy "Bóg mordu" w reżyserii Katarzyny Kalwat to rzecz, jakiej dawno już na deskach sceny z ul. Legionów nie oglądaliśmy. Po pierwsze, trudno z czystym sumieniem nazwać "Boga mordu" tylko komedią. Po wtóre, młoda reżyserka, skupiając się na tym, co ukryte jest w sztuce pod warstwą wydarzeń pozornie absurdalnych, swą inscenizacją wypowiedziała wojnę przyzwyczajeniom publiczności Teatru Powszechnego. Wreszcie po trzecie, pracując z aktorami łódzkiej sceny, Katarzyna Kalwat uwolniła ich od etykietek "zabawiaczy" i wskazała na ich dotąd niezbyt często wykorzystwany dramatyczny potencjał. Jak to bywa u Rezy, punktem wyjścia dla sztuki jest zdarzenie dość pospolite i niepozorne. Małżeństwa Reille i Houllie spotykają się, aby w atmosferze życzliwości właściwej ludziom cywilizowanym rozstrzygnąć sprawę bójki ich niespełna dziesięcioletnich synów, pod