"Połamany ludzik" w reż. Bożeny Klimczak w PWST we Wrocławiu. Pisze Katarzyna Kamińska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
spektaklu dyplomowym studenci specjalizacji pantomimiczno-ruchowej opowiadają historie najróżniejszych ludzkich obsesji. Główny bohater przenika w świat chorych, by lepiej ich zrozumieć, ale w efekcie sam zapada na schizofrenię. W "Połamanym ludziku" nic nie jest jednoznaczne. Przenosimy się w rzeczywistość tajemniczego szpitala psychiatrycznego, gdzie w mglistym świetle jarzeniówek przy niepokojącym trzasku zamykanych drzwi poznajemy bohaterów spektaklu inspirowanego głównie powieścią "Kuracja" Jacka Głębskiego. Widzimy Boga Niżyńskiego, który wyniosły, w pozie baletmistrza, ćwiczy przed niewidzialnym lustrem, Divę, której nawet kaftan bezpieczeństwa nie przeszkadza w śpiewaniu arii czy opętanego władzą Króla-Napoleona-Hitlerowca musztrującego pacjentów jak na poligonie wojskowym. Po drugiej stronie szpitalnej barykady znajdują się bezduszni i brutalni pielęgniarze. Pośrodku Lekarz, który przenika do świata chorych, by poznać schizofrenię