Właśnie w molierowskim tłumaczeniu Jerzego Radziwiłowicza odstąpiono od tradycyjnego i popularnego tytułu "Świętoszek". Warszawska inscenizacja nosi tytuł "Tartuffe". Widz, który lubi poprawny, tradycyjny teatr, będzie usatysfakcjonowany warszawską adaptacją francuskiego reżysera. W spektaklu bowiem nie ma zmian, przeróbek i udziwnień. Reżyser, scenograf, kostiumolog zadbali o realia epoki. Mamy więc na scenie do czynienia z rodzajem wyrafinowanych estetycznie obrazów niemal malarskich. Ten spektakl to przede wszystkim siła aktorstwa. Jerzy Radziwiłowicz w roli Ogona, to popis scenicznego talentu, maestria interpretacyjna. Wiele komizmu jest w tej roli. Ona widza bawi. Ten komizm podkreśla znakomity, świetnie noszony kostium (szczególnie kapelusze). Komizm Orgona to poza i maska. Bo jest on zdominowany przez zaborczą matkę. W życiu Orgona nie ma miłości. I to jest jego dramatem. Wszystkie te niuanse osobowości bohatera Ra
Tytuł oryginalny
Szalbierz czyli panoptikum
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Ciechanowski nr 22