"Lalka" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni i "Fantazy" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.
W Gdyni "Lalka" z "Fantazym", czyli ciąg dalszy sporu o klasykę Chwała im, że sięgają po XIX-wieczne "starocie", rozumieją ich wagę, rangę, sens. Jakże jednak mają pod górkę! Nie ubiorą przecież aktorów w surduciki i tużurki. Nie osadzą opowieści w zapomnianej epoce, nie poprowadzą starej fabuły scena po scenie, w jednolitej konwencji. To dziś obciach, wiadomo. Balet lalek Musicalowa przeróbka "Lalki" [na zdjęciu] Bolesława Prusa startuje więc od wtoczenia na scenę skrzyni, z której wydobyta marioneta za chwilę stanie się... Rzeckim. Wojciech Kościelniak, rozszerzając znaczenie tytułu, inscenizuje widowisko jak swoisty balet lalek. Do zgrzytliwego rocka Piotra Dziubka tańczą i śpiewają zastępy subiektów, proletariuszy, arystokratów. Mają pobielone twarze, ostry makijaż i kanciaste ruchy. Gestykulują przesadnie, gadają ze sztuczną emfazą. Tak przyprawiona powieść zyskuje dynamikę skrótu, brawurowej niekiedy karykatury (papa Łę