Jacek Bunsch zaprosił nas do Kameralnego na "Biesiadę u hrabiny Kotłubaj". To postne (jak wynika z opowiadania Gombrowicza) przyjęcie okazało się nie lada ucztą. "Biesiada" stała się bowiem pretekstem do ukazania bardzo aktualnych i żywo nas teraz obchodzących treści, przyprawionych cytatami z wielu innych utworów autora "Operetki". Możemy przekonać się na własne oczy jacy to my Polacy jesteśmy w większości zadufani w sobie, wciąż pełni złudzeń i nie dotykający ziemi, jak chętnie stroimy się w symbole i historyczne mity, grzebiąc namiętnie w przeszłości i pobrzękując zardzewiałą szablą. Myśl o teraźniejszości i przyszłości tak nas zgoła nie porywa. Uczymy się w młodości na pamięć Strof ze zbioru patriotycznych pieśni i już dorośli i dojrzali, śpiewamy je nadal chętnie, wierząc, że na tym zasadza się miłość do ojczyzny. Zaściankowość i chorobliwe wprost przywiązanie do polskości w złym tego słowa znaczeniu, daje niezbyt o
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wrocławia, nr 15