Mechanizm władzy, przyglądanie mu się od różnych stron, dotykanie najbardziej ukrytych trybików - to był zawsze temat-pokusa dla pisarzy różnych czasów. Jak to jest, gdy bierze się odpowiedzialność za los zbiorowości, staje się (z woli własnej lub z wyboru) na najwyższym podium, ogłasza się rzecznikiem nowego porządku. Także na scenie oglądaliśmy niezłą galerię władców, tyranów, dyktatorów, uzurpatorów, czy jakbyśmy ich jeszcze inaczej nazwali. Nasza epoka wstrząsana przewrotami, ogarnięta rewolucyjnym wrzeniem, wypełniona niepokojami społecznymi, podsuwa szczególnie jaskrawe przykłady do refleksji o sztuce rządzenia w wielu punktach świata, o śliskiej drodze, po jakiej stąpają rządzący. I pomyśleć, że poczciwy Aleksander Fredro całą rzecz wyłożył w dwuwierszu "Każda władza, zwłaszcza nadużyta, w szczęściu lub smutku niższych niech swój wyrok czyta..." Złotymi myślami na ten temat piekło wybrukowane. A konflikty w
Tytuł oryginalny
Sytuacja się zmienia a przyzwyczajenia zostają
Źródło:
Materiał nadesłany
Radar nr 30