OGLĄDAŁEM już dwie dwie sztuki z konkursu MON na utwór sceniczny o tematyce wojskowej. Po "SYMULANTACH" Albina Siekierskiego w teatrze katowickim - "ŚMIERĆ PORUCZNIKA" Mrożka na małej scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego. Po sztuce wyróżnionej drugą nagrodą - sztukę, która zajęła trzecie miejsce. Z bardzo mieszanymi uczuciami, pełen niedosytu i daleki od pełnej satysfakcji opuszczałem oba przedstawienia i wydaje mi się, że bez żadnej "taryfy ulgowej" warto w tym miejscu wprost o tym powiedzieć. Z "SYMULANTAMI", a raczej z ich genezą to właściwie dość dziwna sprawa. W programie do prapremiery katowickiej Siekierski wyznał bardzo szczerze, że nie miał zamiaru pisać sztuki o tematyce wojskowej, że pracował nad sztuką młodzieżową... Dowiedział się jednak - pisze - o konkursie i to zmieniło jego plany. Doszedł wtedy do wniosku, że bohaterom owej sztuki młodzieżowej wystarczy tylko włożyć mundury... Wy
Tytuł oryginalny
Symulanci, Orson i konkurs (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 287