BYWAJĄ zaobserwowane fakty zdziecinnienia ludzi na starość. Zważywszy to, Stanisław Grochowiak zajął się tą fazą, kiedy przed kompletnym zdziecinnieniem starcy przechodzą fazę powrotnego chłopięctwa, czyli odzywają się w nich cechy studentów i sztubaków. Ale dotyczy to tylko niektórych odruchów. Od prawdziwych dzieci i młodzieży różni ich nieodwracalne już doświadczenie i świadomość, że to nie początek lecz droga do kresu. Ubytek sił prowadzi do bezbronności, znowu podobnej jak u dzieci, którym jednak sił przybywa. Stąd prawo starców do rezygnacji i opancerzania się w zasłużoną dostojność. Ale zdarzają się także tacy staruszkowie, którzy w tym pancerzu nie czują się dobrze i starają się być "młodzi duchem", buńczuczni i zuchowaci do ostatka. Powiedzmy sobie na ucho, że tacy zadzierżyści staruszkowie, mimo że są bardziej kłopotliwi, budzą więcej sympatii niż pokorni i ugłaskani. T
Tytuł oryginalny
Sympatyczne zuchy
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 270