Jan Buchwald, były dyrektor kaliskiego teatru, wyreżyserował "Arszenik i stare koronki" Josepha Kesselringa. Premiera, która odbyła się w minioną sobotę, niewątpliwie była sukcesem. Sztuka na pewno spodoba się kaliskiej publiczności. Stanie się tak nie tylko dzięki znakomitej reżyserii, grze aktorskiej i przepięknej scenografii, ale także dzięki odmianie. W minioną sobotę mieliśmy okazję przekonać się, że najważniejsze jest zachowanie umiaru i proporcji. Kiedy w Kaliszu dyrektorem teatru kilka lat temu był Jan Buchwald, miejscowi znawcy sceny zżymali się i kaprysili, że za dużo Czechowa i "Ślubów panieńskich". Grzeczne ułożone sztuki, zdaniem ówczesnych krytyków, zmuszały do ziewania i oprócz bankietów po premierze niczego mocniejszego nie można było oczekiwać. Jan Buchwald odszedł. Nastał czas mąk egzystencjalnych, kosmicznej awangardy lub odkrywania na nowo teatralnej archeologii. Po scenie biegali jacyś ludzie, wrzes
Tytuł oryginalny
Sympatyczne trucicielki
Źródło:
Materiał nadesłany
7 dni Kalisza