EN

9.05.2020 Wersja do druku

Sylwia Chutnik: Wyloguj się do życia? Brzmi jak żart

Was też tak boli głowa od tych wszystkich spotkań w komputerze? Na początku była radocha, że możemy w kapciach nadawać na cały świat, ale teraz to raczej męczący obowiązek - pisze Sylwia Chutnik w Wysokich Obcasach.

Spotkania, debaty, programy, czytanie, polecanie książek i seriali, rozmowy z przyjaciółmi. Scenariusz ten sam: próba połączenia się, resetowanie komputera, problem z kamerką, a na końcu sakramentalne "słychać mnie?". To będzie powiedzenie roku 2020, przeczuwam. Między oficjalnymi spotkaniami pokazujemy sobie zwierzęta, pozujemy na tle książek (nauczyłyśmy się sprzątać pranie i stertę brudnych garów). Obowiązkowy punkt większości mityngów: spłoszony domownik przebiegający w gaciach lub dzieci domagające się natychmiastowej zabawy. Poznajemy się z zupełnie innej, bo domowo-prywatnej strony. Nic już nie będzie takie samo, od kiedy zobaczyłyśmy cały ten skrzętnie maskowany świat. Więcej osób chodzi w dresach, okularach, bez stanika i makijażu. Święty czas, rzec by można. A jednak to duży stres. Znajomy nauczyciel nie tylko prowadzi lekcje w necie, koresponduje z rodzicami, ocenia prace i przygotowuje codziennie atrakcyjne prezentacje

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sylwia Chutnik: Wyloguj się do życia? Brzmi jak żart

Źródło:

Materiał nadesłany

Wysokie Obcasy online

Data:

09.05.2020

Wątki tematyczne