EN

7.01.1990 Wersja do druku

SWEET FIFTIES

"Słodkie lata pięćdziesiąte". Tytuł jest prowokacyjny i równie prowokacyjna jest zawartość spektaklu. Andrzej Strzelecki potraktował temat według amerykańskie­go wzorca: wszystko można zawrzeć w formie musicalu, jeśli tylko publiczność zechce zapłacić za bilety. Trzeba więc "Sweet Fifties"oglądać jak amerykański musical, zapominając przynajmniej na dwie godziny o tym wszystkim, co o latach pięćdziesiątych wiemy z przekazów rodzinnych i coraz liczniejszych publikacji historycznych. Trzeba po prostu nastawić się na zabawę w rytm stepowania i boogie-woogie. A wtedy trudno oprzeć się urokowi tego przedstawienia, swingującej muzyce, czysto i harmonijnie zaśpiewanym pio­senkom, choreografii, która z odległego od centrum Warszawy Targówka przeno­si nas na nowojorski Broadway, dowcip­nym scenkom parodiującym zebranie ZMP lub przesłuchanie w UB. Wtedy mo­żna podziwiać efektowną i zarazem funk­cjonalną scenografię i eleganckie kostiu­my a la Hu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

SWEET FIFTIES

Źródło:

Materiał nadesłany

Razem nr 1

Autor:

(RD)

Data:

07.01.1990