EN

26.11.1997 Wersja do druku

Susłowie na letnisku

"Letnicy" Maksyma Gorkiego to nie jest sztuka, którą łatwo można skokietować współczesnego widza, przyzwyczajonego przez kino akcji do dynamicznie rozwijających się wątków fabularnych. Akcji nie ma tu prawie wcale, przed oczami publiczności snuje się korowód zblazowanych postaci, ludzi przegry­wających życie, usiłujących dość roz­paczliwie czepiać się skrawków war­tości. Czego się tu jednak "uczepić", gdy wokół - niczym u Gombrowicza - tylko "nuda, zgaga i dewena"? Bohaterowie "Letników", uwikłani we własne niemożności, szukają źródeł swoich niepowodzeń u swych życio­wych partnerów. Że owe źródła tkwić mogą w nich samych, przekonują się dopiero po solidnym upiciu się. Wódka, nieodłączny "przyjaciel" każ­dej sfery Wielkiej Rosji, wyprowadza z zakamarków duszy rzeczywiste pragnienia, urojenia, lęki. Poprzez nagromadzenie postaci, psychologicznych i intelektualnych "dewiacji" sztuka Gorkiego nie ma opinii łatwej do grania. Ja

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Susłowie na letnisku

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Dnia nr 258

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

26.11.1997

Realizacje repertuarowe