XV Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi podsumowuje Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Zakończyła się jubileuszowa edycja najpopularniejszego łódzkiego festiwalu teatralnego. Po raz 25. mieliśmy możliwość ekspresowego zorientowania się w scenicznym mainstreamie. Ewie Pilawskiej udało się złożyć program w spójną, ale nienudną całość, zróżnicowaną formalnie i - może nieco mniej - tematycznie. Znacząca jest spinająca tę edycję festiwalu klamra. Pierwszym spektaklem był "Rok z życia codziennego w Europie Środkowo-Wschodniej" duetu Strzępka i Demirski, ostatnim - mistrzowski pokaz "Ułanów" Piotra Cieplaka, który na nowo przeczytał Jarosława Marka Rymkiewicza. Widz znalazł się pomiędzy sushi a bigosem. Zainspirowany kroniką Kitowicza, Demirski postanowił odmalować Polaków portret własny - tu i teraz, przez pryzmat np. all inclusive w Egipcie. A że Demirski i Strzępka mają ucho i oko, było i trafnie, i śmiesznie (choć niektóre dowcipasy grubą krechą narysowane). Wrócił trybalizm, ale coś nas jednak łączy: o, n