"Zły" wg Leopolda Tyrmanda w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Nowy sezon artystyczny w Teatrze Muzycznym w Gdyni otworzyła prapremiera musicalu "Zły" według prozy Tyrmanda - wart polecenia rozrywkowy spektakl żonglujący konwencjami i wciągający widza do gry w zagadkę kryminalną. Na początek jedno zastrzeżenie: musical "Zły" według arcypopularnego przed laty kryminału Leopolda Tyrmanda nie jest przeniesionym na scenę głębokim traktatem o ludzkiej kondycji, nasyconym wielowarstwowymi metaforami. Nie jest, bo być nie może. Powieść Tyrmanda przed kilkoma dekadami ludzie wyrywali sobie z rąk, co nie znaczy, że to jest literatura wybitna. Raczej znak tamtych czasów, świadectwo trudów egzystencji w powojennej Warszawie. A przede wszystkim powieść z gatunku, który ma dawać ludziom rozrywkę z dreszczykiem. Z natury rzeczy więc inscenizacja "Złego" nie może mieć ciężaru gatunkowego "Lalki" czy "Chłopów", wcześniejszych spektakli Wojciecha Kościelniaka wystawionych w Gdyni, bezsprzecznie wybitnych. "Zły" to nie