Wszystko dzieje się na tle pustego horyzontu, w ogromnej ciemnej przestrzeni przypominającej ni to niebo o zmierzchu już bez koloru, tylko jeszcze prześwitujące tu i ówdzie blaskiem, ni to wielkie powiększenie skib zoranej ziemi. Scenograf ANDRZEJ MAJEWSKI użył projektora, żeby osiągnąć ten efekt niespokojnej głębi. W scenie na biwaku - ustawione w kozły karabiny: w Wenecji - stylowe meble i zawieszone w przestrzeni bogato zdobione drzwi: w kwaterze Sułkowskiego - mapy. w Lozannie - kominek i fotel i to już wszystkie rekwizyty. Aktorów wydobywa z ciemnej przestrzeni światło, trochę przymglone, zacierające kontury. Wizualna koncepcja przedstawienia wyraźnie nawiązuje do romantycznego malarstwa, a przede wszystkim do Piotra Michałowskiego. Jest świadomie statyczna, świadomie hieratyzująca, podnosząca wszystko, co się tu rozegra do rangi symbolu. Żeromski napisał "Sułkowskiego" w końcu 1909 roku, a w kilka miesięcy później dramat ukazał się drukiem
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło