EN

27.02.2006 Wersja do druku

Sukcesy łódzkich scen

Pojawiła się w Łodzi kolejna jakość, symbolizująca to, co w teatrze najszczersze: praca pełnych poświęcenia zapaleńców w studenckim Teatrze Studyjnym. Jego szefowa - Urszula Jachimowicz - z zaangażowaniem rymującym się z potencjałem aktorów, zamienia skromny Studyjny w jedną z ciekawszych scen w kraju - półmetek bieżącego sezonu na łódzkich scenach ocenia Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

Porównując na półmetku ten sezon z minionym, trzeba przyznać, że nie jest najgorzej. Teatr Wielki w Łodzi sukcesem "Aidy" [na zdjęciu] zaskoczył widzów przywykłych do narzekania na poziom tej sceny. Łódzki Teatr Nowy wprawił w zdumienie środowisko angażując niemal wszystkich absolwentów wydziału aktorskiego, a ostatnio pozyskując do zespołu Teresę Budzisz-Krzyżanowską. Łodzianie nie mogą się nadziwić, że filharmonia od dnia przeprowadzki organizuje kilka koncertów miesięcznie, przy pełnej widowni. Porównując na półmetku sezon bieżący z minionym, trzeba przyznać, że nie jest najgorzej. Cztery razy młodzi Jerzy Zelnik jest dyrektorem artystycznym Nowego od roku. Największym sukcesem tej dyrekcji jest zaangażowanie do zespołu kilkunastoosobowej grupy absolwentów wydziału aktorskiego łódzkiej szkoły filmowej. To wydarzenie bez precedensu w ostatnich kilkunastu latach. W ramach - nazwijmy to roboczo - laboratorium teatralnego młodzi akto

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sukces ma wielu ojców, ale matka jest tylko jedna

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 48/25.02

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

27.02.2006

Wątki tematyczne