PODCZAS odbywających się obecnie w stolicy Warszawskich Spotkań Teatralnych wystąpił w ub. niedzielę i poniedziałek szczeciński Teatr Współczesny, prezentując spektakl "Wyzwolenia" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Macieja Englerta. Przedstawienie przyjęte zostało bardzo dobrze przez publiczność i krytykę. Oto wielce pochlebna dla szczecińskiego teatru opinia Witolda Filiera, zamieszczona we wczorajszym "Expressie Wieczornym":
"TOPOGRAFIA teatralna w Polsce ma zrogowaciałe parametry przestrzenne. Tym radośniej, gdy ktoś się przepycha łokciami do przodu, gdy widać nową twarz. Kiedy w grą wchodzi nie nowa indywidualność aktorska czy reżyserska, lecz cały teatr - rzecz, staje się tym bardziej godna radości. Takim teatrem okazał się pod kierownictwem Macieja Englerta Teatr Współczesny ze Szczecina. Englert operuje małym, ale niezmiernie wyrazistym i zdyscyplinowanym ansamblem, nawiązał też stały kontakt ze scenografem, któremu chwalebny nawyk skrótowości narzuciła macierzysta telewizja (Marek Lewandowski). Ten ambitny zespół młodych ludzi przywiózł na Spotkania spektakl wyróżniony już kompletem nagród na tegorocznym festiwalu toruńskim: "Wyzwolenie" Wyspiańskiego. Wizja Englerta stanowi niewątpliwie idei poety, lecz to symplifikacja ostentacyjnie zamierzona. Englert gra "Wyzwolenie" jako traktat o teatrze. On jest tu bohaterem. Konrad (sugestywnie podaje jego strofy Miros