Każda znacząca scena operowa uważa za nieodzowne, posiadanie w swoim repertuarze przynajmniej jednego dzieła Ryszarda Wagnera. Jest to dowodem dążenia do prezentowania publiczności różnorodnego stylistycznie repertuaru oraz możliwość sprawdzenia walorów artystycznych oraz organizacyjnych teatru. Aby wystawić Wagnera potrzeba zespołu solistów o więcej niż średnich możliwościach wokalno-muzycznych. W przypadku "Lohengrina" konieczne też jest posiadanie na wysokim poziomie technicznym zespołu orkiestrowego i chóralnego. Opera Poznańska przez niemal 60 lat swojego istnienia może się poszczycić (jako nieliczna spośród teatrów operowych w Polsce) posiadaniem w repertuarze dzieł Wagnera. Przed wojną byt to niemal cały "Pierścień Nibelunga", dwukrotnie "Lohengrin", "Tannhaeuser", "Holender Tułacz". Po wojnie zaś ponownie "Holender Tułacz", "Tcnnhaeuser", "Tristan i Izolda". Czy istnieje w Polsce tradycja wystawiania dzieł tego kompo
Tytuł oryginalny
Sukces poznańskiego Lohengrina
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 9