W naszych ostatnich gawędach przypominaliśmy głównie stare, przedwojenne czasy i ludzi z dawnych lat. Może zróbmy przerwę i wróćmy do współczesności? - Jest okazja. Wróciłem właśnie z Monachium. Robert Satanowski zaproponował mi ten wyjazd z okazji wystawienia w stolicy Bawarii dobrze znanych we Wrocławiu "Manekinów" według Brunon; Schulza. Obawiałem się trochę... Jak tam zostanie przyjęta ta opera Zbigniewa Rudzińskiego... No i co? - Okazuje się, że obawy były płonne. Ale zacznijmy od początku. Sceneria w jakiej pokazywane były "Manekiny" to coś niezwykłego. Sam wjazd na teren otaczający "Alabama Halle - Theater Studio" był szokujący. Z daleka widać było rozpiętą na wysokich masztach reklamę przedstawienia. Teren podobny do placu budowy. Bo też jest to budowa, a raczej rozbudowa zakładów samochodowych BMW. Wokoło stosy przeróżnych materiałów, śmieci i pogruchotanych karoserii starych aut. U nas nie wyrz
Tytuł oryginalny
Sukces Manekinów
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wrocławia nr 55