"Skrzywienie kręgosłupa" Ingrid Lausund w reż. Karoliny Kirsz w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Pisze Anita Nowak.
Gabinet szefa niczym smocza jama w głębi potężnego zamku. Emocjonalnie paraliżujący potwór rezyduje za przeszkloną płaszczyzną drzwi, przez których dolną część bohaterowie przeważnie niczym psy, przenikają do wnętrza i wypełzają zeń potem na czworaka. Pracownicy bywają, bowiem często traktowani przez pracodawców znacznie gorzej, niż ich domowe zwierzątka. I to nie tylko w wielkich korporacjach Po bokach szklanych wrót dwie pionowo ustawione szuflady, do których od czasu do czasu wsuwają się nieszczęśnicy. Szansa na przetrwanie czy brak możliwości na indywidualne zaistnienie? Pozłacane, barokowe w kształcie, jakby odcięte Pegazowi i ustawione w charakterze dekoracji przy ekspresie do kawy skrzydła symbolizują funkcję, do jakiej w firmach często sprowadza się i najzdolniejszych nawet pracowników. Z drugiej strony kawa i papierosy, wypalane nerwowo przez czworo bohaterów, zdają się być nieodzownym paliwem do wytrwania w morderczej, ponad in