"Gałązka rozmarynu" wystawiona z okazji jubileuszu Zygmunta Nowakowskiego była sukcesem pod każdym względem, nie tylko artystycznym. W oba dni sala "Scali" była wypełniona do ostatniego miejsca, a b. wiele osób nie widziało sztuki, bo wszystkie bilety były rozprzedane. Mimo olbrzymich kosztów, wbrew obawom, "Gałązka rozmarynu" nie tylko nie dała deficytu, ale przyniosła nawet niewielki dochód. Z wielu stron wyraża się żal, że nie udało się urządzić przedstawienia popołudniowego, na które by mogły przyjść dzieci. Jak się dowiadujemy są czynione, w tym kierunku starania, ale jest rzeczą wątpliwą czy dadzą one pozytywne wyniki; wielu aktorów, którzy grali w Gałązce, bierze udział w innych przedstawieniach i w chwili obecnej trudno ich skompletować. A szkoda. Jubilat wciąż otrzymuje dziesiątki listów gratulacyjnych nie tylko z W. Brytanii ale ze wszystkich krajów świata.
Tytuł oryginalny
Sukces artystyczny i finansowy
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Żołnierza
Data:
02.03.1955