"Wszystko o kobietach" w reż. Giovanniego Castellanosa na Scenie Margines Teatru im. Jaracza w Olsztynie. Poleca Marek Barański w Gazecie Olsztyńskiej.
Cokolwiek bierce do ręki szef sceny Margines Giovanni Castellanos przemienia w złoto. Tak jest i teraz. Z banalnej sztuki Chorwata Miro Gavrana "Wszystko o kobietach" zrobił pożywną strawę, po spożyciu której wychodzimy z teatru naładowani pozytywną energią. Podczas spektaklu śmiejemy się często i głośno, a gdy Sara Szymczak śpiewa brawurowo piosenkę "A ja kocham swoją mamę", niejeden z widzów roni łzę. Castellanos siły teatru szuka u jego źródeł: w widowisku, w zamianie ról. Trzy aktorki grają 15 postaci - raz są przyjaciółkami z biura, by za chwilę przeistoczyć się w skonfliktowane siostry, które przyjechały na urodziny matki. Są dziewczynkami z przedszkola, ale będą też staruszkami z domu starców. Aktorki zmieniają kostiumy i uczesanie na oczach widzów. Dobrze się czują w skórach wielu kobiet i dziewczynek. Bohaterki Alicji Kochańskiej i Agnieszki Pawlak są ciepłe kobiecą dojrzałością. Gra obu aktorek jest pastelowa, zniuansowana