Anna Tomaszewska [zwycięstwo]
No tak, właściwie za co żona Lota tkwi przy drodze jako słup soli na wiek wieków? Że się obejrzała za siebie, łamiąc boski rozkaz? Też mi sprawa! Jej bogobojnemu Lotowi nawet przez myśl nie przyszło się oglądać, gdy spylał z Sodomy, gdzie pieprz rośnie. A gdy się parzył z własnymi córeczkami, żeby się jego męskie nasienie nie zmarnowało, to żaden ogień z góry nie popłynął. Pomysły Agaty Dudy-Gracz na odwracanie biblijnych przypowieści w "Starym Testamencie - reanimacji" (Teatr im. Słowackiego, Kraków) mają różną moc; ten jest jednym z najświetniejszych, dzięki sile wyrazu aktorki, która nie pozwala sobie na żaden lament, jest zatrzaśnięta w złości, jakby zamknięta do wewnątrz, pełna zablokowanej pretensji i dopiero przez tę blokadę dotkliwie poturbowana. Podobny ton, równie przejmujący, dźwięczał w świetnych "Murzynach we Florencji" Vedrany Rudan w krakowskim Nowym w zeszłym sezonie (reż. Iwona Kempa); wygląda, że stała si