Piotr Adamczyk [zwycięstwo]
Jak miło zobaczyć go na scenie (Teatru Telewizji) nie w roli reklamowego zaganiacza do bankowych pożyczek. Jego Poeta w "Weselu" ma krótko ostrzyżone włosy, taksujące spojrzenie spod okularów. Gra inteligenta, ale nie żadnego tam czarusia, owszem zakochanego we własnych pięknych słówkach, acz jednocześnie i przenikliwego, i sarkastycznego, i gdzieś na spodzie głęboko, intymnie bezradnego. W tej zmontowanej przez Wawrzyńca Kostrzewskiego z mądrze poszatkowanych dialogów Wyspiańskiego syntezie polskiej egzystencji on splata w sobie dystansujący sceptycyzm ze skrywaną uczuciowością, wszystko w nieznacznych uśmiechach, w gestach dłoni zatrzymanych w pół drogi. Misterna rola. Mało takich dziś.