Magda Grąziowska [zwycięstwo]
Stało toto przy bileterce w tym dresiku, co na zdjęciu, w klapkach na bosych nogach. Zasapany na schodach kieleckiego Teatru im. Żeromskiego przelazłem obok, nie rozpoznając (maskujący kostium!) jednej z najjaśniejszych gwiazd dzisiejszego teatralnego aktorstwa. Jaki wstyd! Błyszczącego sezonu przeoczyć niepodobna: była tym dresowym maltretowanym Innym w "Ciemnościach" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego, wystawiała się na mróz w negliżu na teatralnym balkonie w "Rasputinie" Jolanty Janiczak i Wiktora Rubina, wtapiała się czule i lojalnie w ansambl zmagający się z pamięcią pogromu kieleckiego w "1946" Tomasza Śpiewaka i Remigiusza Brzyka, szła w żart w jednej jednoaktówce Fredry i w drapieżność pod konwenansem w drugiej (niedoceniony spektakl Mikołaja Grabowskiego "Prędko, prędko"), a ja jeszcze dooglądałem jej Harper w sztuce Simona Stephensa, za którą w zeszłym sezonie dostała zasadnie Nagrodę im. Zelwerowicza. Oszałamiająca różnorodność