Edyta Olszówka [zwycięstwo]
Ala ma kota, ale jest też z krainy czarów. "Elementarz" Barbary Klickiej w Narodowym to poetycka edukacja o znacznym stopniu brutalności. Ekspresowa lekcja życia od bezradności podlotka do ciężkiej depresji młodej kobiety złomotanej przez grad słów (bo wszystko tu w słowach) o sile chuligańskich bejsboli. Ból patrzeć, jak się słania. I jak walczy, łącząc błyskotliwość, pyskatość, inteligencję słownej szermierki z rozedrganą wrażliwością i cierpieniem rozpaczliwie przykrywanym zawadiacką chrypką w niskim głosie. Pocieszenie, jeśli je można tak nazwać, przyjdzie późno i będzie gorzkie. A zadanie w Cieplakowej inscenizacji ma jeszcze inne warstwy całą tę walkę biorące w nawias; nie starczy miejsca, by je opisać. To jej bodaj najlepsza, najdojrzalsza rola sceniczna od czasu, gdy ją obserwuję, a czynię to od chwili, gdy na warszawski przegląd ogródkowy przyjechała z kolegą jeszcze z łódzkiej szkoły z wyreżyserowaną własnoręcznie je