Anna Januszewska [mistrzostwo]
"Pustostan" Maliny Prześlugi to sztuka z suspensem: wigilijna uczta dysfunkcjonalnej rodzinki okazuje się na koniec projekcją wyobraźni samotnej kobiety, groteskowe znaki rozsiane po tekście nabierają "od tyłu" nowych, dramatycznych znaczeń. Paweł Paszta, reżyser prapremiery w szczecińskim Współczesnym miał nie zawsze celne pomysły inscenizacyjne, ale główną postać obsadził bezbłędnie. W jej osobie ogniskuje się cała niespójność przedstawionego świata, która podprogowo ma niepokoić widza. Jej babcia fika piruety niczym akrobatka, ale nie ma w tym nic z wesołego życia staruszki, przeciwnie; brawurowy przejazd wózkiem pod blatem stołu jest figurą upokorzenia, od którego idą ciarki. Fantastyczne wyczucie formy scenicznej, a i forma fizyczna, że klękajcie narody.