Przemysław Kozłowski [zwycięstwo]
...z jakby wykutą w spiżu sylwetką Krawca-Boga, stwórcy-ofiary, prawodawcy świata, w którym żyje i kronikarza-komentatora jego zagłady. Bardzo łatwo tu o pusty patos; aktor świetnie potrafi się przed nim obronić poprzez wstrzemięźliwość i, by tak rzec, oddanie siebie do dyspozycji tekstu - a autorka tę z kolei postać wyposażyła w kilka ustępów poetyckiej retoryki najwyższej klasy. Potrafi przyciągnąć uwagę koncentracją, dojrzałością środków. Przeglądam zapiski z dawnych lat i z różnych miejsc Polski; wychodzi, że notowałem jego role - nawet nieduże, ale wyraziste i niebanalne - głównie właśnie w pracach reżyserskich Fiedora ("Proces" w Polskim w Poznaniu, "Baal" w Opolu). Spotkali się znów, to dobrze wróży.