- Od lat był to teatr gwiazd - mój ideał to teatr zespołowy z ważną funkcją reżysera. Do takiego teatru zmierzamy. To jeszcze potrwa, bo zadanie nie jest łatwe. Po objęciu dyrekcji najtrudniej było mi przekonać zespół, że jest jedna głowa, która decyduje. I bierze odpowiedzialność - mówi IZABELLA CYWIŃSKA, dyrektorka artystyczna Teatru Ateneum w Warszawie.
Izabella Cywińska opowiada o zmianach, jakie stara się wprowadzać w Teatrze Ateneum, i o premierze "Skiza". Co było najtrudniejsze w zaakceptowaniu przez panią spuścizny po dyrekcji Gustawa Holoubka? Izabella Cywińska: Każdy dyrektor artystyczny buduje swój teatr zgodnie z własnymi wyobrażeniami i wrażliwością. Realizuje go, opierając się na zespole ludzi, których myślenie o świecie, o sztuce pozwala zbudować wspólna wizję. Jeśli teatry nie różnią się od siebie, to znaczy, że są urzędami, a nie domami sztuki. Mój stosunek do wielkiego człowieka teatru Gustawa Holoubka jest niezmiennie uwielbieniem wielkiego artysty, ale teatr odziedziczony po nim jest daleki od mojej wizji. Od lat był to teatr gwiazd - mój ideał to teatr zespołowy z ważną funkcją reżysera. Do takiego teatru zmierzamy. To jeszcze potrwa, bo zadanie nie jest łatwe. Po objęciu dyrekcji najtrudniej było mi przekonać zespół, że jest jedna głowa, która decydu