Wiem już, co jest dla mnie ważne, choć poukładane priorytety miałam od zawsze. Jeśli ktoś wchodzi ze mną w relację, musi to uszanować - mówi aktorka MAGDALENA POPŁAWSKA.
Nie wierzę w przypadki, raczej w zdarzenia synchroniczne, staram się szukać plusów porażek, bo zawsze jakieś są. Widziałam cię niedawno w "Opowieściach afrykańskich według Szekspira" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. Mocna rzecz. - Tak, spektakle Krzysztofa mają siłę, pokazują świat naszych lęków, poruszają trudne tematy, sięgają po tabu. Antysemityzm, rasizm, starość, choroba, pożądanie... To trudne sztuki, dla wymagającego widza. Trwają czasem po kilka godzin, są podróżą w głąb ludzkiej natury, pięknej i okrutnej zarazem. Mimo to nie mamy swojego teatru, błąkamy się po halach fabrycznych, często niedogrzanych, zawsze odległych od centrum. Nasi widzowie muszą włożyć wiele wysiłku, żeby do nas dotrzeć. Poza tym wynajmowanie pomieszczeń dla teatru jest bardzo drogie, dlatego najwięcej wystawiamy za granicą, gdzie trochę zarabiamy, żeby móc znowu zagrać kilka spektakli w Warszawie. Mamy od dawna zarezerwowane miejsce na Ma