EN

8.12.2010 Wersja do druku

Stwardniał mi charakter

- Teatr stał się moim domem. Och-teatr nie ma przecież roku, to jeszcze dziecko, które wymaga ciągłej opieki - mówi MARIA SEWERYN, aktorka, dyrektorka artystyczna Och-Teatru w Warszawie.

Rodzina Seweryn i Janda dokonują monopolizacji warszawskiej sceny teatralnej? - Nie, w Warszawie jest przecież wiele teatrów, zespołów, scen. Myślę, że wszyscy się pomieszczą, a poza tym wszelki monopol w sztuce jest śmiercią i nudą. Mój ojciec być może zostanie dyrektorem Teatru Polskiego, teatru państwowego, ja jestem członkiem Zarządu Fundacji Krystyny Jandy na rzecz Kultury, prowadzącej w Warszawie dwa teatry, Teatr Polonia i Och-teatr. To są dwie zupełnie inne struktury, działające na innych zasadach, rządzące się innymi prawami. Niewątpliwie jednak połączyła nas wspólna pasja i praca nad "Dowodem", spektaklem Teatru Polonia, w reżyserii mojego taty i z jego udziałem. Zresztą "Dowód" to jedno z moich ukochanych przedstawień. Nie było planów, żeby kontynuować współpracę Andrzeja Seweryna z Teatrem Polonia? - Bardzo chcieliśmy robić kolejne wspólne przedstawienia, ale z racji tego, że mój ojciec, jak już wspomniałam, być może o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr stał się moim domem

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 45/14.11

Autor:

Jacek Nizinkiewicz

Data:

08.12.2010