EN

3.02.2015 Wersja do druku

Studniak zabił Masłowską

"Kochanie, zabiłam nasze koty" w reż. Ceziego Studniaka w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Jacek Cieślak w Teatrze.

Adaptacja powieści Doroty Masłowskiej wyreżyserowana przez Ceziego Studniaka to spektakl wyprany z ironii typowej dla najważniejszej polskiej pisarki młodego pokolenia. "Dziady" Radosława Rychcika sprawiły, że Nowy pod dyrekcją Piotra Kruszczyńskiego, który wcześniej doprowadził do rozkwitu wałbrzyską scenę, stał się jednym z najważniejszych graczy na polskiej mapie teatralnej. Szkoda, że najnowsza premiera nie podtrzymała dobrej passy. Telewizyjne wybawienia W autobiograficznej i autotematycznej części trzeciej powieści "Kochanie, zabiłam nasze koty" Dorota Masłowska pisze tak: "Ścisk w publicznych środkach transportu a metafizyczny lęk przed byciem inkorporowanym przez wielką ludzką grudę - to tytuł mojej prelekcji, z którą będę jeździć po Stanach, jeśli nie pójdzie mi z tą książką". Chociaż trzecia powieść Masłowskiej miała zróżnicowany odbiór - entuzjazm balansowała krytyka, z pewnością amerykańskie prelekcje autorce�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Studniak zabił Masłowską

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 01/01.2015

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

03.02.2015

Realizacje repertuarowe