"Zmierzch długiego dnia" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Katarzyna Binkiewicz w serwisie Teatr dla Was.
Od kilku tygodni w środowisku teatralnym atmosfera wrzała - głównym przedmiotem rozmów była zbliżająca się premiera "Zmierzchu długiego dnia" w warszawskim Teatrze Polonia. Same okoliczności wystawienia jednego z najciekawszych dramatów autobiograficznych Eugene'a O'Neilla są dobrze znane. Właśnie w ten dość niekonwencjonalny sposób Krystyna Janda postanowiła świętować swoje sześćdziesiąte urodziny. Ofiarowała sobie prezent szczególny, niewątpliwie pożądany, niemniej pozostający jedynie w sferze marzeń wielu aktorów i aktorek. Przenosimy się do roku 1912. Mglisty, sierpniowy dzień, który przyniesie ze sobą bezmiar wzruszeń, pretensji, skrycie pulsujących uczuć i problemów. W rodzinie Tyronów spokój raczej nie gości. Każdy z członków tej osobliwej rodziny ma swoje troski. Matka - Mary (Krystyna Janda), to morfinistka, która nie potrafi zmierzyć się z rzeczywistością, z żalem i niespełnieniem. Posiada bardzo mocno rozbudowaną kons