"Zmierzch długiego dnia" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Kama Pawlicka w serwisie Teatr dla Was.
Jeden ponury dzień z życia rodziny. Nieróżniący się niczym szczególnym od innych. Tak jakby rodzina Tyronów już nie mogła żyć bez codziennych rytualnych kłótni i wybuchów nienawiści. Eugene O'Neill w swoim dramacie "Zmierzch długiego dnia" nakreślił obraz toksycznych relacji rodzinnych, które uwierają, ale bez nich ani mąż, ani żona czy ich dzieci nie wyobrażają sobie już życia. Duszna i ciężka atmosfera domu Tyronów, w którym na dodatek panują egipskie ciemności, udziela się również widowni w Teatrze Polonia. Wszyscy czekają w napięciu, co wydarzy się za chwilę, kto zostanie pokonany w walce na inwektywy i wytykanie sobie błędów. Zwłaszcza, że od pierwszej minuty przedstawienia tragedia czai się tuż za progiem. Krystynie Jandzie, która wyreżyserowała ten spektakl i jednocześnie zagrała rolę Mary Tyron, udało się zbudować na scenie rodzinną psychodramę, która nie prowadzi do oczyszczenia, ale do katastrofy. Janda stara si