W młodych ludziach rodzi się agresja. Dzisiaj pójdą na piwo, jutro wysadzą stację Shella. Nie muszą to być zawodowi przestępcy. Do bijatyk, zbrodni dochodzi bez powodu, pod wpływem impulsu. Niedaleko mojego domu jednego dnia była jakaś strzelanina, następnego - bomba w myjni. Myślę, że wynika to z poczucia źle rozumianej wolności - mówi Grzegorz {#os#22199}Nawrocki{/#}. Problem agresji młodocianych przestępców stał się tematem jego sztuki "Młoda śmierć". W szczecińskim Teatrze Współczesnym wyreżyserowała ją Anna {#os#4013}Augustynowicz{/#}. W sobotę przedstawienie pokazane zostanie w Teatrze Małym. - Znajomi twierdzili, że nikt mi tego nie wystawi. Tak też przewidywali recenzenci. Że ostra treść, język wulgarny, brutalny i aktorzy nie będą mieli śmiałości wypowiadać go ze sceny, a publiczność nie będzie w stanie tego wysłuchać - mówi autor. Wysłał egzemplarze sztuki do kilku teatrów, dwóch dyrektorów o
Tytuł oryginalny
Studium agresji
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza Nr 108