"Studio in progress" ma być cyklicznym wydarzeniem w Teatrze Studio, sprawdzianem jego sensu będzie realna szansa, którą otrzyma jedna z reżyserek - pisze Robert Rient w portalu wywrota.pl
(...) Cztery reżyserki Joanna Grabowiecka, Karolina Kirsz, Katarzyna Michalkiewicz i Agata Puszcz otrzymały przestrzeń do pracy, możliwość zaprezentowania stworzonej sztuki oraz zadanie jakim była interpretacja "Pułapki" Tadeusza Różewicza. Kupić bilet i być widzem czterech etiud teatralnych, z których dwie są imitacją sztuki aktorskiej i reżyserskiej, godną studentów pierwszego roku szkoły teatralnej, to trudne wyzwanie. 21 lutego w Teatrze Studio odbyła się inauguracja "Studio in progress". Pomysł intrygujący i potrzebny. Ideą było stworzenie miejsca dla reżyserów, którzy chcą zadebiutować i aktorów, którzy chcą się zaprezentować. Pokaz rozpoczął się o godzinie dziewiętnastej, półgodzinne etiudy przedłużały się w myśl zasady: im gorsza sztuka tym dłuższa jej prezentacja. Mała Scena w Teatrze Studio była pełna, nie tylko rodzin i przyjaciół, ale również widzów z ulicy. Większość wytrwała do ostatniej etiudy, która sko�